Do Trzebnicy dotarli pielgrzymi z Wrocławia i była to najliczniejsza grupa ponad 7000 osób, ale także byli pątnicy z okolicznych miejscowości: m.in. Bagna, Obornik Śląskich, Milicza, Dobroszyc, Sułowa. Msza święta sprawowana była przy ołtarzu polowym Międzynarodowego Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej. Wśród koncelebrujących byli także biskupi wrocławscy: abp Józef Kupny, metropolita wrocławski oraz biskupi pomocniczy: Jacek Kiciński oraz Maciej Małyga, którzy pielgrzymowali pieszo z wrocławskiej katedry.
Reklama
Kardynał Grzegorz Ryś wygłosił homilię, w której ukazał świętą jako wzór kobiety głęboko zakorzenionej w Ewangelii, a jej życie ukazał jako żywe tłumaczenie Słowa Bożego. Hierarcha zwrócił uwagę, że to nie człowiek czyta Słowo Boże, lecz Słowo Boże czyta życie człowieka i staje się dla niego programem postępowania. Kaznodzieja odwołał się do Ewangelii, w której Jezus mówi: „Kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”: - Jezus nie patrzy na ludzi jak na tłum, ale jak na rodzinę. My widzimy tłum, a Jezus widzi rodzinę. To zasadnicza różnica w spojrzeniu, wskazał kard. Ryś, odnosząc tę prawdę do współczesności, wskazując na potrzebę pojednania, szczególnie w kontekście 60. rocznicy słynnego listu biskupów polskich do biskupów niemieckich. – Arcybiskup Kominek oraz biskupi Polscy mieli świadomość, że zbliża się 1000 lat od chrztu Polski. Wiedzieli, że nie można świętować chrztu, jeśli nie uznajemy, że ochrzczeni z nami są naszymi braćmi i siostrami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Drugim wątkiem homilii była natura więzi w Kościele. Kard. Ryś przypomniał, że chrześcijan łączą więzi mocniejsze niż pokrewieństwo krwi. Te więzi wynikają z wiary, poznania i pełnienia woli Bożej. Przywołał też starożytny epizod o krewnych Jezusa, których cesarz Domicjan odesłał wolnych, bo nie mieli w sobie ducha wiary, oraz o św. Janie i św. papieżu Klemensie, którzy byli prawdziwymi „braćmi” Jezusa właśnie dzięki wierze.
W trzeciej części kazania metropolita łódzki ukazał św. Jadwigę jako nauczycielkę życia rodzinnego i miłosierdzia. Przypomniał, że księżna Śląska była żoną, matką siedmiorga dzieci, kobietą, która doświadczyła zarówno radości macierzyństwa, jak i bólu utraty. – Jadwiga uczy nas, że miłosierdzie nie polega na rozdawaniu pieniędzy, ale na budowaniu relacji. Ubodzy mieli w niej matkę, a nie tylko dobrodziejkę – mówił kardynał, zwracając uwagę na niezwykły gest Jadwigi: na jej dworze zawsze mieszkało trzynastu ubogich – symbolicznie „Jezus i dwunastu apostołów”. – Dla niej miłosierdzie było spotkaniem z Chrystusem w drugim człowieku, objawieniem Boga w ubogim – podkreślił kardynał Grzegorz Ryś, kończąc homilię wezwaniem, by patrzeć na Kościół nie jak na tłum ludzi, lecz jak na wspólnotę sióstr i braci – rodzinę Jezusa, w której więzi tworzy miłość i pełnienie woli Bożej.