Proton, 12-letni arab czystej krwi, podarowany wczoraj papieżowi Leonowi przez stadninę koni Michalski w Kołobrzegu-Budzistowo już w swoim nowym domu, w ogrodach letniej rezydencji papieskiej w Castel Gandolfo @EpiskopatNews @EWTNPL @VaticanNewsPL pic.twitter.com/Vv9ZIpJB9E
— Magdalena Wolińska-Riedi (@mwolinskariedi) October 16, 2025
Ofiarodawcą tego wyjątkowego prezentu był Andrzej Michalski, założyciel i właściciel stadniny Michalski Stud Farm, który zdradził, że wpadł na pomysł, by przekazać Leonowi XIV białego konia krwi arabskiej, gdy czytał informacje o nowo wybranym Papieżu – dowiedział się wtedy, że o. Prevost, gdy był na misji w Peru, często poruszał się konno. Wybrał "Protona", 12-letniego ogiera rasy arabskiej, który urodził się w stadninie w Janowie Podlaskim, a w stadninie pana Michalskiego się wychował. Jak wyznał ofiarodawca „w ten sposób chciałem wyrazić wdzięczność i odpowiedziałem na papieski apel o umacnianiu miłości przez konkretne gesty”.
Podczas spotkania w Watykanie towarzyszyli właścicielowi stadniny syn Piotr z wnukiem, Anna Mieczkowska, prezydent miasta Kołobrzeg, prof. Marek Durlik, wybitny chirurg i transplantolog, ks. prof. Grzegorz Chojnacki, dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego oraz państwo Klein z Koszalina, którzy zadbali o transport konia z Polski do Watykanu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Leon XIV był wyraźnie zadowolony z prezentu i nie ukrywał swej radości. Zaprosił pana Michalskiego na wspólną jazdę konną do papieskiej rezydencji w Castel Gandolfo.
Oglądając Leona XIV, który prowadził białego rumaka, przyszedł mi na myśl inny papież – Klemens XIV, który dosiadał konie, a jego spacer na białym rumaku został uwieczniony w Pałacu Apostolskim w Castel Gandolfo.
Reklama
Klemens XIV, który wstąpił na tron papieski 19 maja 1769 roku, panował nieco ponad pięć lat i każdej jesieni, aż do 1773 roku, od końca września do końca października spędzał wakacje w Castel Gandolfo. Papież miał tak żywiołowe usposobienie, że nie ograniczał się do krótkich spacerów po słynnych ogrodach, lecz często opuszczał pałac konno - wspominał o tym kardynał de Bernis, ówczesny ambasador Francji. Dosiadał białego konia, nosił biały strój podróżny z białymi butami i trójrożnym kapeluszem, podobnym do stroju podróżnego noszonego przez ówczesnych duchownych. Nigdy jednak nie widziano tak ubranego papieża.
Vatican Media
Clemente XIV na koniu - sala del biliardo Castel Gandolfo - Giovanni Angeloni

Tak malarz Giovanni Angeloni przedstawił Klemensa XIV na obrazie w sali Bilardowej Pałacu Apostolskiego w Castel Gandolfo. Widzimy na nim Ojca Świętego na białym koniu, wyjeżdzającego z całym dworem z miasteczka, podczas gdy w oddali widać zaprzężoną w 6 koni karocę, która być może była przeznaczone dla Papieża na powrót z promenady. Ale na obrazie nie widać co się zdarzyło później, ponieważ Klemens zaczął galopować przez pola i lasy z taką prędkością, że nikt z orszaku papieskiego ani gwardziści nie byli w stanie dotrzymać mu kroku.
Vatican Media
Clemente XIV na koniu - sala del biliardo Castel Gandolfo - Giovanni Angeloni

Niejaki Paoli w swojej depeszy z 1769 r., relacjonującej pierwsze wakacje Klemensa XIV, donosił, że jego rodzinie udało się namówić Papieża do porzucenia tej niebezpiecznej pasji i poruszania się powozem lub pieszo. Wiemy jednak, że później powrócił do tej swojej ulubionej rozrywki i dopiero w 1771 r., po dwukrotnym upadku, który spowodował obrażenia ramienia, ostatecznie porzucił konia na rzecz spokojniejszego i bezpieczniejszego środka transportu.
Kto wie, może zobaczymy kiedyś białą postać Papieża Leona XIV jeżdżącego na białym „Protonie” z Polski po papieskiej rezydencji w Castel Gandolfo, jak to kiedyś robił Klemens XIV.