Reklama

Niedziela Świdnicka

Klucze i miecz

Patron, jak wiemy, to szczególny opiekun. Opiekun osoby, która na chrzcie przyjmuje jego imię. Opiekun kraju, parafii. Często swego patrona wybierali przedstawiciele cechów rzemieślniczych czy całych zawodów. Patron pomagał w konkretnych okolicznościach i świadczył o charakterze, a nawet statusie regionu czy miasta. Koniec czerwca to czas, kiedy Kościół oddaje cześć książętom Kościoła – św. Piotrowi i św. Pawłowi

Niedziela świdnicka 26/2016, str. 1, 4-5

[ TEMATY ]

Bazylika

Strzegom

Ks. Sławomir Marek

Południowa ściana bazyliki strzegomskiej

Południowa ściana bazyliki
strzegomskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święty Piotr, pierwszy papież, jest patronem m.in. diecezji w Rzymie, Berlinie, Lozannie; miast: Awinionu, Biecza, Dusznik-Zdroju, Frankfurtu nad Menem, Genewy, Hamburga, Nantes, Poznania, Rygi, Rzymu, Trzebnicy; a także blacharzy, budowniczych mostów, kowali, kamieniarzy, marynarzy, rybaków, zegarmistrzów. Wzywany jako orędownik podczas epilepsji, gorączki, febry, ukąszenia przez węże. Św. Paweł jest patronem licznych zakonów, Awinionu, Berlina, Biecza, Frankfurtu nad Menem, Poznania, Rygi, Rzymu, Saragossy oraz marynarzy, powroźników, tkaczy.

Obaj razem są także patronami miasta Strzegomia oraz jego wizytówki – bazyliki mniejszej im właśnie poświęconej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Herb i pieczęcie

Reklama

Dwa kościoły Matki Bożej – ojców karmelitów i sióstr benedyktynek, św. Barbara, św. Antoni, św. Mikołaj, św. Jadwiga to święci związani ze Strzegomiem, który prawami miejskimi cieszy się od 1242 r. Rzut oka na herb miasta nie pozostawia jednak wątpliwości, którzy patroni zajmują najważniejsze miejsce w panteonie świętych związanych z miastem. Herb został przyznany Strzegomiowi w 1309 r. i przedstawiał bramę miejską, a na jej tle postaci świętych Piotra z kluczem i księgą i Pawła z mieczem. Nieco później wizerunek uzupełniły cztery gwiazdy symbolizujące najprawdopodobniej kolejne okresy w dziejach miasta. Okres kasztelański od 995 r., od 1291 r. panowanie Piastów Świdnickich, 1392 r. – czesko-węgierskie i austriackie, a od 1740 r. – niemieckie. Wraz z nadaniem herbu miasto otrzymało również pieczęć miejską – jej odcisk znaleźć można na dokumencie datowanym na 1371 r. dotyczącym dopuszczenia do obiegu na zasadzie wyłączności monet mennicy świdnickiej. Tu także występują postaci świętych Piotra i Pawła z charakterystycznymi atrybutami – kluczem i mieczem. Dużej pieczęci miejskiej, na której występują popiersia herbowych patronów miasta na niskim murze obronnym w tarczy bez bramy, nad którymi krzyżują się klucz i miecz, używano jeszcze na początku XX wieku. Dopiero reżimom – najpierw nazistowskiemu, potem komunistycznemu – nie po drodze było ze świętymi Piotrem i Pawłem.

Bazylika Joannitów

Nim jeszcze Strzegom otrzymał prawa miejskie już w 2. połowie XII wieku znany był jako ośrodek handlu, który koncentrował się, jak to było w zwyczaju przy kościołach. Wtedy to na tym terenie osiedlili się Joannici zgodnie ze swym posłannictwem, prowadząc szpital, dający również schronienie podróżnym. Historycy dowodzą, że to hospitom, zwanym wolnymi gośćmi, Strzegom zawdzięcza rozwój nowej osady przy dzisiejszej ulicy świdnickiej. Działalność zakonników szpitalnych musiała podobać się władcom, skoro od Imbrama Pana strzegomskiego otrzymali należący do niego kościół pw. św. Piotra. Była to też działalność płodna – bowiem w latach 60. XIV wieku podjęto się budowy jednej z najpiękniejszych budowli sakralnych na Śląsku.

Reklama

Widoczna z kilkunastu kilometrów bazylika strzegomska jest, podobnie jak jej patroni – Piotr i Paweł – znakiem firmowym śląskiego miasteczka. Kościół imponuje rozmiarami. Długość nawy głównej 76 m, wysokość i szerokość trzech naw 26 m. Za budulec posłużył łom bazaltowy i granitowy, którego w okolicy dostatek, zaś jako oprawę użyto plastycznego piaskowca. Kościół stanowi wyjątkowy przykład konstrukcji bazylikowej z silnie występującym transeptem – prostopadłą do osi kościoła nawą położoną pomiędzy prezbiterium a resztą budynku. Choć trójnawowy plan z wielobocznymi absydami charakterystyczny jest dla szkoły wrocławskiej (Legnica, Namysłów, Bolesławiec, Świdnica, Chojnów, Złotoryja), to strzegomska świątynia urzeka niespotykanie wytwornym wykonaniem elementów budowlanych. Na szczególną uwagę zasługują portale – zachodni, północny i południowy z pięknie zachowanymi tympanonami figuralnymi stanowiące najozdobniejszy zespół rzeźbiarski powstały w drugiej połowie XIV wieku na Śląsku.

Reklama

Wnętrze kościoła nakrywa sklepienie krzyżowe, gwiaździste i sieciowe wsparte na prostokątnych filarach. Żebra sklepienia spływają na wydatne, osadzone w ścianach gzymsy bogato zdobione postaciami proroków, panien mądrych i głupich oraz kompozycjami roślinnymi. Strzeliste, typowe dla gotyku okna zdobią bogate kamienne maswerki. Kogo zachwyca dzisiejszy wystrój świątyni wraz z neogotyckim ołtarzem powinien zapłakać nad pierwotnym wystrojem wnętrza, o którym wiemy jedynie, że wraz z głównym było w kościele 28 ołtarzy. Ten główny przetrwał zresztą wszelkie przeciwności losu – zarówno zawieruchy wojenne, jak i wszystkie pożary – uległ dopiero chciwości Fryderyka Wilhelma III, który majątkiem zrabowanym zakonom spłacał kontrybucje wojenne nałożonej na Prusy przez Napoleona w wysokości 154 mln franków. Zwyczajną grabież okraszono racjami oświeceniowymi, twierdząc, iż zakony utraciły swoją rację bytu. Natychmiast po wydaniu edyktu przystąpiono do jego wykonania. Chociaż dekret dotyczył całego państwa pruskiego, to jednak jedynie na Śląsku zrealizowano go natychmiast i całkowicie likwidujący 56 klasztorów męskich i 13 żeńskich. XV-wieczny ołtarz ufundowany przez ówczesnego burmistrza był tzw. poliptykiem (znanym m.in. z kościoła Mariackiego w Krakowie czy katedry świdnickiej). „Składał się z 13 obrazów. Centralną cześć stanowił Pokłon Trzech Króli, a na 6 skrzydłach po lewej i 6 skrzydłach po prawej znajdowały się ewangeliczne sceny z życia Jezusa – bolesne na tle srebrnym i radosne na tle złotym” – opowiada pasjonat strzegomskich tajemnic i badacz historii Krzysztof Kaszub.

Neogotycki ołtarz

Nim w jego miejsce w 1878 r. postawiono dzisiejszy dwudziestometrowy neogotycki ołtarz przez ponad pół wieku zastąpiono go ołtarzem z klasztoru Sióstr Benedyktynek, po którym zresztą ostała się XIV-wieczna kamienna figura Matki Bożej z Dzieciątkiem oraz cztery figury w reliefie przedstawiające Zwiastowanie, Wniebowstąpienie Najświętszej Maryi Panny, Narodzenie Jezusa i Pokłon Trzech Króli. Nad figurą w centralnym miejscu ołtarza znajdziemy patronów kościoła na złotym tle, a nad nimi kolejną figurę – zmartwychwstałego Chrystusa. W wielopoziomowej nastawie znajdziemy też figury św. Jerzego i św. Michała Archanioła oraz wieńczącą tabernakulum postać pelikanicy karmiącej młode własną krwią.

Po lewej stronie ołtarza przykuwa wzrok gotyckie sakrametarium z połowy XV wieku. Wykonane z piaskowca dzieło przypomina gotycka sterczynę – wykończenie charakterystyczne dla gotyckiej wieży. Skoro już jesteśmy przy wieżach – zauważyć należy, że w tym względzie czegoś strzegomskiej farze brakuje. Wspomniany wyżej pan Kaszub przytacza dwie teorie tłumaczące ten brak. „Pierwsza – związana ze śmiercią Bolka II zmiana donatorów budowy. Kiedy przyszedł czas na zwieńczenie kościoła wieżami, Śląsk po bezpotomnym Bolku przypadł Czechom, którzy nie byli zbyt skorzy do ponoszenia tak wielkich kosztów. Druga teoria, która bardziej do mnie przemawia, mówi o podziemnym cieku wodnym, który uniemożliwił tak wielkie obciążenie terenu bez wpływu na bezpieczeństwo. Stąd dzisiejszy stan perły gotyku bez charakterystycznych, strzelistych wież” – przekonuje pan Krzysztof.

Na uwagę zasługuje też obsada strzegomskiej komandorii. Trzon stanowili Słowianie i rycerze pochodzenia romańskiego, z rzadka zdarzali się Niemcy, a starsi przełożeni najczęściej byli Francuzami. Warto odwiedzić Strzegom, zwłaszcza w Roku Miłosierdzia i na własne oczy przekonać się o potężnym patronacie świętych Piotra i Pawła. Tym bardziej, że prócz germanofilskich opracowań Richtera (1829) i Filli (1889) i bardzo skrótowego Magdaleny Henning (1992) do dziś trudno dotrzeć do materiałów źródłowych opowiadających o bogactwie religijnym miasta.

2016-06-23 08:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Posługa spowiedników w Bazylice Watykańskiej

[ TEMATY ]

Watykan

Bazylika

papież Franciszek

spowiednik

Vatican News

Penitencjarze watykańscy u Papieża

Penitencjarze watykańscy u Papieża

Z okazji 250. rocznicy powierzenia Zakonowi Braci Mniejszych Konwentualnych posługi penitencjarzy w Bazylice Watykańskiej, Ojciec Święty spotkał się z franciszkaniami, którzy obecnie w niej spowiadają. Podkreślił znaczenie ich obecności dla pielgrzymów, przyjeżdżających z całego świata do grobu św. Piotra i zachęcił, by stawali się pokornymi i słuchającymi z uwagą „mężami miłosierdzia”.

Podczas spotkania z penitencjarzami watykańskimi, Papież Franciszek przypomniał, że choć pielgrzymom i turystom, ktorych ponad 40 tys. odwiedza każdego dnia Bazylikę św. Piotra, przyświecają różne motywacje, „w każdym jest, świadome lub nieświadome, jedno wielkie poszukiwanie: Boga, Piękna i odwiecznego Dobra, którego pragnienie żyje i pulsuje w każdym sercu”.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV wzywa do dbałości w celebrowaniu liturgii Słowa

2025-11-17 11:45

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican media

Do szczególnej dbałości o celebrowanie liturgii Słowa Bożego, promocji Liturgii Godzin oraz pobożności ludowej zachęcił Papież Leon XIV w przemówieniu do uczestników kursu dla odpowiedzialnych w diecezjach za duszpasterstwo liturgiczne - informuje Vatican News. Chodzi o sprzyjanie owocnemu uczestnictwu Ludu Bożego, jak również o liturgię godną - wskazał Papież.

Kurs dla odpowiedzialnych za duszpasterstwo liturgiczne został zorganizowany przez Papieski Instytut Liturgiczny św. Anzelma. Papież przypomniał, że kurs wpisuje się w realizację zadań formacyjnych wyrażonych w konstytucji apostolskiej Veritatis gaudium, takich jak formowanie celebransów i wiernych, aby przygotować ich do posługi w duszpasterstwie i liturgii.
CZYTAJ DALEJ

ks. Molewski: Czy chcielibyście życie oddać za czystość?

2025-11-17 12:39

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc w Łodzi

IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc w Łodzi

- Wdzięczność stwarza nowy sposób na życie. Jak się nauczysz patrzeć na ludzi wokół nas z wdzięcznością, zaczniesz inaczej żyć! – mówił ks. Jerzy Molewski podczas konferencji dla Ruchu Czystych Serc.

W kaplicy św. Krzysztofa przy Sanktuarium Imienia Jezus w Łodzi odbyło się IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc. Okazją do spotkania było święto bł. Karoliny Kózkówny, patronki ruchu i młodej męczennicy z podtarnowskiej Zabawy. Spotkanie rozpoczęli organizatorzy, którzy powitali przybyłych do Łodzi członków Ruchu Czystych Serc, następnie krótką modlitwę uwielbiania poprowadził ks. Adam Pawlak, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Zebrani odmówili także litanię do bł. Karoliny Kozkówny, która przez cały dzień spotkania młodym towarzyszyła podczas spotkania w swoich relikwiach i obrazie, który pochodzi z Sanktuarium w Zabawie. Konferencję wygłosił ks. Jerzy Molewski, zaczynając od przewrotnego pytania: - Czy chcielibyście życie oddać za czystość? (…) Dziś największy problem jest z wdzięcznością. Nie umiemy dziękować. Dziecko, które nie umie dziękować za obiad odchodząc od stołu, jest niewychowane. Brak wdzięczności rodzi smutek, niezadowolenie, depresję. To ojciec ma uczyć dziecko wdzięczności wobec mamy, a mama wdzięczności za wiele codziennych rzeczy. To jest takie przygotowanie dla nas, by w przyszłości być dobrą żoną czy dobrym mężem. Brak wdzięczności rodzi różne problemy życiowe. Człowiek, który widzi że jest obdarowywany w nim rodzi się szczęście i świadomość obdarowania. Wdzięczność stwarza nowy sposób na życie. Jak się nauczysz patrzeć na ludzi wokół nas z wdzięcznością, zaczniesz inaczej żyć! Jeśli w przyszłości masz być świętą matką czy świętym ojcem, musisz o to bardzo dbać, wdzięczność rodzi przyjaźń, poprawia relacje. Żyjemy w świecie niezadowolenia, który wielu rani. Niespełnione oczekiwania bardzo nas ranią. Żyjemy wczasach zapomnienia o cnocie wdzięczności… Dziś zatem chcemy uczyć się wdzięczności, chcemy się nią obdarowywać. Wdzięczność rodzi miłość! Jeśli ktoś zobaczy, że jest obdarowany, to w nim rodzi się miłość i idzie z nią dalej. Pan Bóg chce dobra człowieka, na każdym kroku. Wdzięczność rodzi niesamowitą radość. Jeśli zrobisz coś dobrego, ten gest dobroci potrafi budować relacje i ona do Ciebie wróci! – tłumaczył kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję