Reklama

Niedziela w Warszawie

Bezpiecznie jak w domu

O tym, co przyniesie ze sobą rozpoczynający się nowy rok szkolny, wyzwaniach i nadziejach nauczycieli oraz uczniów i fenomenie popularności szkół Sióstr Nazaretanek z s. Sarą Kopańską rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Niedziela warszawska 35/2025, str. I

[ TEMATY ]

szkoła

Archiwum s. SK

s. Sara Kopańska, nazaretanka, dyrektor Zespołu Szkół Sióstr Nazaretanek w Warszawie

s. Sara Kopańska, nazaretanka, dyrektor Zespołu Szkół Sióstr Nazaretanek w Warszawie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Już niebawem pierwszy dzwonek, a więc początek nowego roku szkolnego. Dla szkół Sióstr Nazaretanek będzie to rok pełen nadziei i planów, czy raczej obaw i niepewności?

S. Sara Kopańska: Dla nas każdy nowy rok szkolny to czas nadziei. To szansa, by jeszcze lepiej służyć dzieciom, młodzieży i ich rodzinom oraz towarzyszyć im w rozwoju i odkrywaniu własnych talentów. Oczywiście, dostrzegamy wyzwania, jakie stawia przed nami współczesny świat, sytuacja społeczna oraz zmiany w systemie edukacji. Jednak chcemy zamiast lęku wybierać ufność i na niej budować. Wiele pomysłów i marzeń czeka na realizację. Wierzymy, że z Bożą pomocą i dzięki zaangażowaniu całej wspólnoty szkolnej to będzie dobry rok.

Na jakich filarach opierają się prowadzone przez siostry szkoły?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Filary, na których opieramy naszą działalność, biorą swój początek w nazaretańskich wartościach, takich jak: wiara, rodzina, mądrość i miłość. To one nadają rytm naszemu codziennemu, szkolnemu życiu. Chcemy, aby młody człowiek wzrastał nie tylko intelektualnie, ale też duchowo, społecznie i emocjonalnie.

Co jest misją szkół sióstr?

Reklama

To wychowanie i nauczanie dzieci oraz młodzieży, wspierające ich pełny i integralny rozwój, w oparciu o uniwersalne wartości chrześcijańskie. Wspólnotę szkolną tworzą nie tylko uczniowie i nauczyciele, ale także rodzice, którzy są pierwszymi i głównymi wychowawcami swoich dzieci. Szkoła wspiera ich w wypełnianiu powołania, czerpiąc wzór z Najświętszej Rodziny, która patronuje naszemu zgromadzeniu.

Co, zdaniem Siostry, będzie największym wyzwaniem wychowawczym i edukacyjnym w nowym roku szkolnym?

Myślę, że wyzwaniem jest dziś towarzyszenie młodym w świecie, który często stawia ich w obliczu chaosu wartości oraz ogromnej presji. Ważne będzie wzmacnianie odporności psychicznej uczniów, kształtowanie w nich zdolności krytycznego myślenia, a także umiejętności życia w prawdziwej wspólnocie – nie tylko w świecie cyfrowym. Dzieci i młodzież potrzebują nauczycieli i wychowawców, którzy pokażą im, że można żyć w prawdzie, że trzeba mieć odwagę, by być sobą, że warto troszczyć się o innych. Mądra obecność przy młodym człowieku wymaga od kadry pedagogicznej cierpliwości oraz dużej uważności.

Czy redukcja liczby godzin religii do jednej w tygodniu i umieszczenie jej na pierwszej lub ostatniej godzinie – co nakazuje MEN – spotkało się z dobrym przyjęciem przez społeczność szkolną?

Reklama

Nasza szkoła jest placówką niepubliczną, w której mogłyśmy dokonać wyboru, że zostajemy przy dotychczasowej formie nauczania religii. Religia w naszej szkole nie jest przedmiotem „dodatkowym”, to integralna część formacji młodego człowieka. Przy katolickim charakterze szkoły jest to naszym priorytetem, aby uczniowie, ich rodziny oraz kadra mieli przestrzeń do duchowego wzrostu i rozwoju. Dzieje się to nie tylko podczas lekcji religii, ale proponujemy różne opcje formacji: dni formacyjne dla rodzin, rekolekcje wielkopostne, adwentowe dni formacyjne, warsztaty, spotkania ze świadkami wiary, pielgrzymki czy tzw. taneczne randki małżeńskie połączone z formacją dla małżonków. Oczywiście, nie zwalania nas to z poszukiwania nowych sposobów, aby jeszcze bardziej integrować treści religijne z życiem szkoły poprzez duszpasterstwo, wspólnoty, wolontariat czy różne inicjatywy charytatywne i formacyjne. Mamy świadomość, że wiara rośnie we wspólnocie. Chcemy, by była ona obecna w rytmie codzienności szkolnej – przede wszystkim w naszych relacjach – właśnie taką przestrzeń chcemy budować w Nazarecie.

Nowy rok szkolny to także budzący wiele emocji nowy przedmiot „Edukacja zdrowotna”, z którego rodzice mogą wypisać swoje dzieci. Jak to będzie wyglądało w praktyce w szkołach sióstr?

Szanujemy wybór rodziców w tej kwestii. Jeśli zdecydują się, aby dziecko uczestniczyło w tych zajęciach, zapewnimy odpowiednie rozwiązania organizacyjne. Niezależnie od tego, w naszej szkole kładziemy duży nacisk na wychowanie do odpowiedzialności, troskę o zdrowie fizyczne i psychiczne, a także na integralne rozumienie człowieka – w zgodzie z chrześcijańską wizją osoby.

Co jeszcze zmieni się w nowym roku szkolnym w warszawskich szkołach Sióstr Nazaretanek?

Przede wszystkim stawiamy na kontakt i relacje – to punkt startowy wszelkiej działalności w naszej szkole, dzięki temu możemy realizować nowe inicjatywy i pomysły. Planujemy dalszy rozwój programu międzynarodowej matury – w tym roku obchodzimy 20-lecie istnienia programu Matury Międzynarodowej IB DP w naszej placówce. Chcemy poszerzać oferty zajęć pozalekcyjnych, priorytetowym kierunkiem pozostaje opieka pedagogiczno-psychologiczna. Ważnym celem jest też współpraca z Fundacją Szkół Sióstr Nazaretanek, środowiskiem lokalnym oraz wykorzystaniem możliwości związanych z profesjonalnym studiem nagrań, którym dysponuje od niedawna nasza szkoła.

Reklama

Z czego wynika fakt, że szkoły Sióstr Nazaretanek cieszą się od dziesięcioleci wyśmienitą opinią w Warszawie i również daleko poza rogatkami miasta?

To owoc pracy wielu pokoleń sióstr, nauczycieli, wychowawców i rodziców. Od lat tworzymy przestrzeń, w której uczeń jest traktowany indywidualnie, gdzie wymaga się, ale i towarzyszy z życzliwością. To szkoła, w której panuje rodzinna atmosfera połączona z wysokim poziomem kształcenia. Myślę, że uczniowie i rodzice czują, że to miejsce bezpieczne i przyjazne.

Jakie plany bliższe i dalsze ma Siostra Dyrektor na rozpoczynający się nowy rok szkolny?

Chcemy jeszcze mocniej budować wspólnotę szkolną – łącząc tradycję z nowoczesnością. Moim pragnieniem jest, by nasi uczniowie nie tylko zdobywali wiedzę na najwyższym poziomie, ale też uczyli się wrażliwości, wdzięczności i umiejętności życia dla innych. W wymiarze praktycznym planujemy dalszą modernizację infrastruktury, rozwój wymian międzynarodowych i organizację wydarzeń, które pomogą całej społeczności jeszcze bardziej zjednoczyć się wokół wartości Nazaretu.

2025-08-26 10:50

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileusz szkół

Niedziela toruńska 42/2017, str. 5

[ TEMATY ]

szkoła

jubileusz

Władysław Kościuch

Placówka otrzymała nagrody za ponadpokoleniową wartość dokonań i wieloletnie zasługi dla miasta Torunia i województwa kujawsko-pomorskiego

Placówka otrzymała nagrody za ponadpokoleniową wartość dokonań i wieloletnie zasługi dla miasta Torunia i województwa kujawsko-pomorskiego
Społeczność Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego i VIII Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu obchodziły jubileusz 70-lecia Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego oraz 25-lecia VIII Liceum Ogólnokształcącego. Honorowy patronat objął prezydent Torunia Michał Zaleski
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Ikona Matki Bożej Królowej Pokoju na Ołtaszynie

2025-11-08 18:49

ks. Łukasz Romańczuk

Ikona Matki Bożej Królowej Pokoju

Ikona Matki Bożej Królowej Pokoju
W ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w Seulu w 2027 roku w kościele Wniebowzięcia NMP na wrocławskim Ołtaszynie miało miejsce nawiedzenie ikony Matki Bożej Królowej Pokoju. 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję