Bohaterami powieści Lotnicho Marka Stokowskiego jest czworo uczniów liceum znajdującego się w okolicy tytułowego „lotnicha”, czyli warszawskiego Okęcia. Licealiści odbywają niezaplanowaną i pełną przygód eskapadę, rozpoczętą od lotu nad Warszawą, który miał być nagrodą. Lot się przedłużył, czego efektem jest wędrówka bohaterów po północy Polski. To była jednak zupełnie inna Polska niż ta, którą znają młodzi ludzie, bo akcja powieści rozgrywa się w połowie lat 70., za czasów głębokiej komuny. Powieść nieźle oddaje klimat czasów PRL, widać, że autor poznał je dogłębnie. Marek Stokowski, z pochodzenia warszawiak, do niedawna – przez 40 lat – pracował w Muzeum Zamkowym w Malborku jako kustosz; od lat mieszka na Pomorzu, świetnie zna północną Polskę, którą odkrywają licealiści z Warszawy. W powieści zawarł też wątki autobiograficzne. Bo, jak mawia za Lemem, „autor jest jak krowa; krowa trawę je, mleko daje”; twórca przerabia rzeczywistość wyobraźnią na nowy byt. Główny bohater narrator ma sporo cech autora, ale i jego wiedzę. Stokowski wykorzystywał ją w poprzednich powieściach, m.in. w Stroicielu lasu, Samo-lotach i w następnej – Święty Leonard z pól – nie tak dawno odnotowanej w tym miejscu. Powieść Lotnicho jest lekka, łatwa i przyjemna jak powieść dla młodzieży, choć nią nie jest. Autor i jego bohaterowie stawiają w niej na dobro, dobrych ludzi, dobre uczynki. Takie też przesłanie – bądź dobrym człowiekiem – odkryli w niej członkowie kapituły, przyznając jej tegoroczną prestiżową literacką Nagrodę im. Józefa Mackiewicza. /w.d.
Dlaczego w dawnej Polsce kruszono kopie w kościele? Jak ważna była wiara w życiu przeciętnego szlachcica? Na te pytania odpowiada Radosław Sikora w swojej najnowszej książce.
Wydawać by się mogło, że o życiu w czasach I Rzeczypospolitej powiedziano już wszystko. Radosław Sikora, znany popularyzator historii, przekonuje, że jeszcze wiele ciekawostek z tamtych czasów nie przebiło się do szerszej świadomości Polaków, a Rzeczpospolita szlachecka wciąż pozostaje fascynującym, ale nie do końca odkrytym tematem. Autor przygląda się życiu codziennemu szlachty, kleru, mieszczan, żołnierzy i chłopów, utrwalonemu w pamiętnikach i dawnych kronikach. Otrzymujemy więc ciekawą opowieść o tym, czy można umrzeć od kąpieli, skąd się wzięło znane nam wszystkim powiedzenie „wyszedł jak Zabłocki na mydle”, jak dziewczyny zalecały się do chłopaków i jak Polacy widziani byli przez swoich sąsiadów. To jedne z zagadnień, które Sikora stara się przedstawić w drugim tomie książki Dawna Rzeczpospolita na nowo odkryta. Gabinet osobliwości. Pierwszy tom tej publikacji okazał się bestsellerem, a nowa odsłona zapowiada się jeszcze bardziej interesująco.
Aztecy zaczęli się tam osiedlać w roku 1325. Tenochtitlan (obecnie miasto Mexico) było wyspą na jeziorze Texcoco. W listopadzie 1519 r. wraz ze swoim wojskiem zdobył je Hiszpan Hernan Cortes.
Musiał jednak toczyć boje aż do 13 sierpnia 1521 r., nim zwyciężył ostatniego króla Azteków - Guatemoca. Azteccy mieszkańcy byli przerażeni tą klęską i zachłannością Hiszpanów. Między tymi dwoma narodami istniały olbrzymie różnice w kulturze, mowie, religii i zwyczajach. Trudno było znaleźć wspólny język. Zwycięzcy siłą zmuszali Azteków do przyjęcia wiary katolickiej. Byli jednak również i tacy misjonarze, którzy próbowali wprowadzić nową religię w sposób pokojowy i przy pomocy dialogu. 10 lat po hiszpańskim podboju miały miejsce objawienia Matki Bożej w Guadelupe. Przytaczamy tekst tubylca Nicana Mopohuna, przypisany Antoniemu Valeriane, jako najbardziej wiarygodny i dokładny oraz posiadający historyczną wartość.
Rekolekcje adwentowe dla kobiet w kościele św. Faustyny
W łódzkim kościele św. Faustyny odbyły się rekolekcje dla kobiet: Kobieta modlitwy. Kobieta mocy, które poprowadziła s. Maria Magdalena Sobczyk - założycielkę wspólnoty „Serce Kecharitomene”. Spotkania, rozłożone na dwa wieczory zaprosiły uczestniczki do odkrycia duchowej siły ukrytej w modlitwie oraz do zatrzymania się w codziennym zabieganiu.
Siostra Sobczyk, otwierając rekolekcje, zachęcała kobiety, by stały się „żyzną glebą”, gotową przyjąć słowo Boga. Podkreślała, że modlitwa jest przestrzenią miłości, w której człowiek odkrywa swoje piękno i godność. – Kiedy trwasz przy Bogu, wracasz przemieniona, jakby opalona Jego obecnością. Wnosisz to światło w relacje, w pracę i codzienność – mówiła. Zwracała uwagę, że Eucharystia uzdalnia do takiego życia, bo przyjmujący ją człowiek staje się jak „tabernakulum niosące pokój”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.