Reklama

Zwiedzamy Rytwiany (2)

Niedziela kielecka 45/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli ktoś, zachęcony artykułem z poprzedniego numeru o pustelni w Rytwianach, postanowił tam dotrzeć, zapoznać się z jego dziejami i w niezmąconej ciszy spędzić tam kilka chwil, może godzin - służę pomocą. Dotarcie do Staszowa jest sprawą prostą. Tu kierujemy się do Połańca. Dobrze utrzymaną bitumiczną drogą nr 746 dojeżdżamy do Rytwian (6 km). W centrum wsi, obok boiska sportowego, z daleka dobrze widoczny drogowskaz kieruje nas na drogę do klasztoru Kamedułów (3 km). Początkowo szosa to asfaltowy dywanik, druga połowa to wybita przez pojazdy tłuczniówka, czekająca na modernizację, ale otoczona romantycznym lasem.
Na końcu drogi jest niewielka polana, gdzie dominuje wieża miejscowego kościoła, który otoczony jest parterowymi, gospodarczymi budynkami dawnego klasztoru. Na pierwszy rzut oka wygląda tajemniczo i dostojnie. Jest cicho, tylko szumi las. Niecodzienne wrażenie robią miejscowe bramy i przyległe, wysokie, kamienne mury. Samochodem osobowym można wjechać za drugą bramę, gdzie zostawiamy auto. Dalej idziemy pieszo przez trzecią bramę na plac przed kościołem. Kiedyś była to zawsze zamknięta furta klasztorna, gdzie przybysz zgłaszał furtianowi swoje przybycie. Kobiety zaś niezmiernie rzadko mogły przekraczać furtę klasztoru.
Przez główne drzwi w fasadzie zachodniej wchodzimy do wnętrza świątyni. Projekt kościoła stanowi nadal dzieło anonimowe. Pewnie jest, że został przywieziony z Italii, a budowy doglądał kamedulski zakonnik, sprowadzony również z Italii - Sylwano Roselli.
Kościół jest jednonawowy, przedzielony wczesnobarokowym ołtarzem, za którym znajduje się chór zakonny, dawniej niedostępny dla osób świeckich. Tu, oprócz wejścia bocznego prowadzą z nawy dwie bramki przez ołtarz główny. Kameduli zbierali się tu wówczas, gdy kościół był udostępniany osobom z zewnątrz, lub w okresie zimy, gdyż niewielkie pomieszczenie łatwiej było dogrzać. Chóru muzycznego dawniej nie było, gdyż zabraniała tego zakonna reguła.
Obecne organy pochodzą z II połowy XIX w., jak i ambona, konfesjonał i chrzcielnica z czasów, kiedy kościołem opiekowali się zakonnicy reformaci. Ołtarz posoborowy jest całkiem współczesny. Wnętrze nawy głównej oświetlają dwa półkoliste okna, znajdujące się w osi nawy: jedno nad chórem muzycznym, drugie nad chórem zakonnym. Wnętrze kościoła, wraz z bocznymi kaplicami, niezwykle ostro kontrastuje z surowością zewnętrznej architektury. Przebogata dekoracja stiukowa z obfitymi złoceniami pokrywa sklepienie i ściany. Na ścianach wykonano ornamentowe ramy ze stiuku. Niektóre z nich wypełnione są polichromią, wykonaną przez artystę, a zarazem miejscowego zakonnika - Venantego da Subiaco w latach 1629-32. Dziś zniszczone zębem czasu, mało czytelne, czekają na konserwację. Część sztukaterii wykonał jeden z najwybitniejszych artystów w tej sztuce - Giovanni Baptista Falconi.
Do realizacji poszczególnych etapów budowy zatrudniono wybitnych artystów malarzy, rzeźbiarzy, sztukatorów, co sprawiło, że klasztor zyskał zaszczytne miano „perły barokowej architektury”. Jest to zasługa fundatorów, a później spadkobierców, którzy kontynuowali rozpoczęte przez Tęczyńskich dzieło.
Znacząca restauracja kościoła miała miejsce w latach 1717-19, a dokonał jej malarz Karol de Prevot. Stało się to za sprawą ówczesnej właścicielki Rytwian - Elżbiety Sieniawskiej. Wówczas też dokonano poważnego remontu fundamentów pod kościołem. Podczas tych prac powstała krypta pod kaplicę św. Romualda.
Rytwiański kościół, dokładnie w myśl kamedulskich przepisów, stał się - jak twierdzą znawcy tematu - wzorem dla kamedulskich świątyń budowanych w całej Europie. Według niektórych znawców, kościół na Kohlenberg wzorowany jest właśnie na opisywanym przez nas obiekcie z Rytwian. W latach 70. ubiegłego stulecia, najbliższe otoczenie i zabudowa były wykorzystywane podczas kręcenia znanego filmowego serialu pt.: Czarne chmury. Wielu z nas zapewne pamięta ten serial. Warto więc na własne oczy zobaczyć jaką architektoniczną perłę kryją podstaszowskie lasy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tylko zjednoczenie z Panem Bogiem jest dla człowieka źródłem pełnej radości

2025-11-13 13:24

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Tylko zjednoczenie z Panem Bogiem jest dla człowieka źródłem pełnej radości, a klasztory kontemplacyjne mają być tego świadectwem we współczesnym świecie, który zbyt często zatrzymuje na tym, co powierzchowne. Leon XIV mówił o tym na audiencji dla augustianek. Prosił, by w swej modlitwie zanosiły do Boga wszystkich ludzi.

Papież zwrócił uwagę, że pierwszym aspektem ich obecności i kontemplacyjnej misji w Kościele jest życie w zjednoczeniu z Bogiem i świadczenie o tym wobec świata. Leon XIV, który sam jest augustianinem, przypomniał, że pięknie pisze o tym św. Augustyn: „To właśnie jest szczęściem: radowanie się w dążeniu ku Tobie, radowanie się Tobą, radowanie się ze względu na Ciebie. To jest prawdziwym szczęściem i nie ma innego szczęścia” („Wyznania”, X, 22).
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie męczeństwa Pierwszych Męczenników Polskich

Niedziela szczecińsko-kamieńska 24/2003

[ TEMATY ]

święty

męczennicy

Albertus teolog/pl.wikipedia.org

Śmierć Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna, pierwszych męczenników Polski obraz umieszczony w kościele opactwa Kamedułów w Bieniszewie

Śmierć Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna, pierwszych męczenników Polski obraz umieszczony w kościele opactwa Kamedułów w Bieniszewie

W 1001 r. przebywał w Pereum cesarski krewny Bruno z Kwerfurtu. Pełen zapału, żył Bruno myślą o pracy misyjnej w Polsce i jej krajach ościennych, o czym musiała być mowa w czasie niedawnej wizyty cesarza u Bolesława Chrobrego. Niewątpliwie Bruno skłonił św. Romualda, który myśl misyjną podejmował kilkakrotnie w życiu, do wysłania na północ małej ekipy misjonarskiej. Wybrani zostali do niej Benedykt i Jan, cesarz zaś wyposażył ich w księgi i naczynia liturgiczne, może także w inne środki na drogę.

Gdy w początkach 1002 r. przybyli do Polski, na dworze Bolesława Chrobrego zdziwienia nie wywołali, bo rzecz omówiona musiała być już wcześniej, być może w czasie zjazdu gnieźnieńskiego.
CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: rząd planuje usunąć figury świętych wokół krzyża w Dolinie Poległych

2025-11-13 16:49

[ TEMATY ]

Hiszpania

figura

Dolina Poległych

wikipedia.org

Rząd Hiszpanii Pedro Sáncheza zamierza usunąć figury świętych znajdujące się wokół krzyża w Dolinie Poległych (Valle de los Caidos), miejscu złożenia ciał ponad 30 tys. ofiar wojny domowej w tym kraju z lat 1936-1939. Centrolewicowy gabinet zatwierdził nowy plan zagospodarowania tej zainaugurowanej w 1959 roku pod Madrytem budowli, nad którą wznosi się ponad 154-metrowy krzyż. Usytuowane wokół jego podstawy postacie czterech ewangelistów oraz Maryi trzymającej umęczone ciało Jezusa, jak wynika z makiety architektonicznej, mają zostać usunięte. Zniknąć mają także monumenty przedstawiające cztery cnoty: siłę, roztropność, sprawiedliwość i umiarkowanie.

Zgodnie z zapowiedziami rządu Pedro Sáncheza, modernizacja w ramach zatwierdzonego we wtorek projektu pt. „Krzyż i podstawa”, obejmująca m.in. prace przy usunięciu symboli religijnych, ma służyć „większemu pluralizmowi” w miejscu pochówku ofiar wojny domowej, zarówno frankistów dowodzonych przez generała Francisco Franco, jak i ich przeciwników.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję