Reklama

Howards End, czyli dusza chrześcijańska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powrót tradycjonalistycznych anglikanów do Kościoła katolickiego to nie lada zawrót głowy dla większości obserwatorów i nie lada żaba do przełknięcia dla progresistów, którzy uważają, że to Kościół katolicki, a nie świat (i nie oni!) powinien się nawrócić. Benedykt XVI nie bał się jednak „opinii publicznej”, nawet jeżeli jej wyrazicielami są zawodowi kontestatorzy posunięć Stolicy Apostolskiej, czyli „watykaniści”. Tymczasem odkrycie tradycjonalistycznych anglikanów jako ludzi stojących bliżej Kościoła niż niejedna wspólnota i niejeden ruch w łonie Kościoła (weźmy choćby ruch „Wir sind der Kirche”) nie jest wcale jakimś szokującym novum. Konwersje na katolicyzm wśród anglikanów są jednym z najbardziej charakterystycznych zjawisk w tym odłamie chrześcijaństwa od ponad stu lat. Przypomnijmy słynną konwersję anglikańskiego księdza, teologa i filozofa Johna Newmana w 1845 r. (w 1879 r. został kardynałem), a potem przejścia na katolicyzm takich mistrzów angielskiego języka, jak G.K. Chesterton, E. Waugh, J. R. Tolkien,
O. Wilde (na łożu śmierci), i wreszcie - w latach 80. - pisarz i dziennikarz BBC M. Muggeridge. Taki zaś talent i siłacz duchowy na wskroś chrześcijański, jak C. S. Lewis pozostał wprawdzie anglikaninem, lecz jego twórczość trudno uznać za sprzeczną czy daleką od katolicyzmu.
Wśród znakomitych nawróconych angielskich pisarzy nie można spotkać Edwarda M. Forstera, ciekawego powieściopisarza z I połowy XX wieku, dalekiego jednak od ortodoksji chrześcijańskiej (należał do grupy Bloomsbury, która sprzeciwiała się konwenansom moralnym, artystycznym, społecznym), którego książka „Powrót do Howards End” wpadła mi niedawno w ręce. Z przyjemnością odkryłam jednak w jej autorze nie tylko człowieka posługującego się pięknym językiem, ale osobę, której świat pojęć, wartościowanie, rozumowanie, wrażliwość ukształtowane są przez głęboko rozumiane i przyjęte osobiście (później odszedł od nich z powodu słabości) - prawdy chrześcijańskie. Książka ta potwierdza, iż to dopiero ideologie XX wieku, z najbardziej groźną i szerzącą się bez żadnych ograniczeń: marksizmem kulturowym - którego niszcząca postać ukazuje się w postmodernizmie przyjętym dziś w naukach humanistycznych i sztuce - dokonały zasadniczych przeobrażeń w obowiązującym do niedawna powszechnie systemie chrześcijańskich pojęć i w języku narodów europejskich, który je odzwierciedla. Odbyło się to na taką skalę, że dziś zwyczajne porozumiewanie się oparte na doświadczeniach ludzkich i egzystencjalnych zastępuje sztuczny, wykoncypowany bełkot: księżycowy język biurokratyczno-prawnych formuł, język międzynarodowych dokumentów umów, wdzierający się przemocą do mediów i podręczników szkolnych.
Ostatnią rzeczą w tym języku, jaką się szanuje, jest blade i niewyraźne odbicie uniwersalnych pojęć chrześcijańskich odnoszących się do człowieka, narodów i kultury. Głęboki związek między chrześcijaństwem a kulturą to dziś teren najbardziej zaciekłej w historii agresji; chodzi o rozbicie go, o ostateczne rozdzielenie wiary i kultury (także zawłaszczenie języka w jego funkcji twórczej i komunikacyjnej - stąd np. podręczniki do nauki języków obcych, zwłaszcza angielskiego, są dziś często ortodoksyjnymi podręcznikami indoktrynacji w duchu marksizmu kulturowego, czyli poprawności politycznej, wypaczającymi i niszczącymi sumienia dzieci i młodzieży, na co w zbyt małym stopniu zwracają uwagę rodzice i nauczyciele).
Tak jak to często bywa, z największą jasnością dostrzegają najistotniejsze cechy kultury chrześcijańskiej jej wrogowie - i potrafią wyciągnąć wnioski. A. Gramsci, twórca marksizmu kulturowego, bez trudu odkrył, że to chrześcijańskie dusze „nie pozwoliły Rosjanom przyjąć rewolucji komunistycznej [obserwował ich sytuację w latach 20. XX wieku - przyp. E.P.P.]. «Cywilizowany świat został dokładnie nasączony chrześcijaństwem przez 2000 lat - pisał Gramsci - i reżim ugruntowany w wierze i wartościach judeochrześcijańskich nie może zostać odrzucony, zanim korzenie te nie zostaną odcięte».
Jeśli chrześcijaństwo jest tarczą ochronną kapitalizmu, to aby zdobyć Zachód, marksiści muszą ten Zachód najpierw zdechrystianizować” (Patric Buchanan: „Śmierć Zachodu”). Ojciec Święty swoimi odważnymi decyzjami łączącymi chrześcijan pod dachem Kościoła katolickiego stawia najbardziej doniosłą tamę tym tendencjom. W ten sposób dramatyczne pytanie Buchanana: Czy śmierć kultury opartej na religii jest nieunikniona, gdy tylko społeczeństwo osiąga powszechny dostatek?, na które już niektórzy z ochotą odpowiadają twierdząco, zostaje zawieszone.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze; wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie

2025-11-07 21:40

[ TEMATY ]

Zbigniew Ziobro

Zibniew Ziobro

Karol Porwich/Niedziela

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Sejm uchylił w piątek immunitet posłowi PiS Zbigniewowi Ziobrze w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które chce mu postawić Prokuratura Krajowa, w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Sejm wyraził także zgodę na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie byłego szefa MS.

Wcześniej - w czwartek - za uchyleniem immunitetu politykowi PiS opowiedziała się sejmowa komisja regulaminowa. W piątek, w serii 26 głosowań, Sejm zagłosował nad uchyleniem Ziobrze immunitetu, by prokuratura mogła postawić mu 26 zarzutów. W głosowaniach za uchyleniem immunitetu w odniesieniu do poszczególnych czynów opowiadało się od 248 do 261 posłów, a przeciw było od 184 do 197 posłów. Maksymalnie do kilkunastu posłów wstrzymywało się od głosu.
CZYTAJ DALEJ

Elżbieta od Trójcy Świętej

[ TEMATY ]

św. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej

pl.wikipedia.org

Urodziła się 18 lipca 1880 we wsi Avor kolo Bourges w środkowej Francji. Od dziecka wykazywała wielkie uzdolnienia muzycznie (m.in. mając 13 lat wygrała konkurs pianistyczny w konserwatorium w Dijon, szybko jednak zrodziło się w niej powołanie zakonne, co jednak nieprędko przełożyło się na wstąpienie do klasztoru.

Musiała bowiem najpierw stoczyć walkę wewnętrzną ze swym gwałtownym temperamentem i porywczością, aby „dać się zwyciężyć miłości Chrystusa”, a także uporządkować swe sprawy doczesne, m.in. zakończyć liczne obowiązki w parafii i w życiu wspólnoty, w której żyła. W 1894 złożyła ślub dziewictwa, ale wobec stanowczego sprzeciwu matki (ojciec jej zmarł, gdy miała 7 lat) mogła wstąpić do Karmelu, dopiero 2 sierpnia 1901, przyjmując imię Elżbiety od Trójcy Świętej, a 8 grudnia przywdziała habit zakonny. Była już wówczas w pełni przekonaną mniszką, która umiała powściągnąć swe namiętności i żywiołowość.
CZYTAJ DALEJ

Kard. G. Ryś: Przyjaźń jest słowem kluczowym do zrozumienia hospicjum

2025-11-08 08:19

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Obchody 30 lecia istnienia Hospicjum Domowego Caritas Archidiecezji Łódzkiej

Obchody 30 lecia istnienia Hospicjum Domowego Caritas Archidiecezji Łódzkiej

30 lat temu powołano do istnienia Hospicjum domowe Caritas Archidiecezji Łódzkiej. Z tej okazji w łódzkiej Bazylice Archikatedralnej celebrowano Eucharystię dziękując Bogu za zaangażowanie lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów, pracowników administracji, wolontariuszy oraz duchownych, którzy od ćwierćwiecza w dzień i w nocy, spieszą z pomocą osobom dotkniętym chorobami nowotworowymi i ich rodzinom. Modlitwą obejmowano także osoby będące w żałobie po stracie najbliższych oraz zmarłych z hospicjum domowego Caritas.

Podczas Eucharystii, której przewodniczył i homilię wygłosił kardynał Grzegorz Ryś, metropolita łódzki zwrócił uwagę na to, że - Przyjaźń jest słowem kluczowym do zrozumienia hospicjum. Ile razy jest w doświadczeniu hospicjum, zwłaszcza domowego, jest tak, że na końcu to, co możesz dać, to jest głęboka relacja - to jest bycie przy. To na pewno nie są jednorazowe odwiedziny. To na pewno nie jest jednorazowa pomoc. Bo jakby w naturze tego hospicjum jest to, że ludzie nas zapraszają do swojego domu. Wejść do czyjegoś domu, to jest właśnie wejść w głęboką, bliską relację. Może być tak, że już nic nie masz. Nawet leki przestają być pomocne, czy dość pomocne, ale ciągle jest możliwe to, że jesteś przy człowieku. Jesteś jak przyjaciel. – podkreślił hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję