Reklama

Europa musi się otworzyć na Boga

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Benedykt XVI już po raz drugi nawiedził Hiszpanię. Za rok planowana jest trzecia pielgrzymka Ojca Świętego w tym katolickim kraju, gdzie Kościół dzielnie stawia czoło socjalistycznej ideologii, która siłą prawa - uchwalanego przez głuchą na ostrzeżenia i argumenty parlamentarną większość - chce narzucić obce tradycji i kulturze postawy i zachowania. Czy te fakty mają ze sobą związek? Są tacy komentatorzy, którzy uważają, że to właśnie od Hiszpanii Benedykt XVI chce rozpocząć nową ewangelizację.
Przed pielgrzymką papieską w mediach głównego nurtu puszczano starą i zgraną płytę. Protestowali jak zwykle nieliczni, ale chętnie cytowani przez media homoseksualiści. Buchalterią zajmowali się ich polityczni sojusznicy, chcąc już na wstępie zakrzyczeć przesłanie Papieża. Coraz wyraźniej widać, że ten powtarzający się scenariusz niegrzecznych gestów, obraźliwych słów i butnych zachowań jest jedynie pozą. Przykrywa strach przed nieodpartą siłą zakorzenionego w Ewangelii przesłania miłości i nadziei, z którym pielgrzymuje Ojciec Święty.

Pomost

Reklama

Pielgrzymka miała dwa etapy, ale jakby trzy cele. Najpierw w Santiago de Compostela Ojciec Święty przeżywał uroczystości związane z trwającym Rokiem Świętym Kompostelańskim, a dzień później poświęcił arcydzieło sztuki sakralnej, monumentalny kościół Sagrada Familia - Świętej Rodziny w Barcelonie.
Sanktuarium św. Jakuba w Santiago de Compostela to jedno z najbardziej znaczących miejsc nie tylko dla chrześcijan na Półwyspie Iberyjskim, ale i dla chrześcijaństwa na całym świecie. Po Ziemi Świętej i Rzymie to kolejny główny cel pielgrzymowania chrześcijan na całym świecie, a szczególnie tych z Europy. Drogi św. Jakuba ukształtowały Europę - pisał Johann Wolfgang Goethe.
Nowym sanktuarium dla Hiszpanii i dla Europy może z kolei stać się bazylika Sagrada Familia, którą Papież poświęcił w niedzielę 7 listopada. To monumentalne, jeszcze niedokończone dzieło genialnego Antonia Gaudiego. Kościół wyjątkowy i nieprzypadkowy. Jest efektem świętości architekta, która zrodziła się w Katalonii w drugiej połowie XIX wieku. Proces beatyfikacyjny Gaudiego rozpoczął się w 2000 r. Motywem, który doprowadził go do zaprojektowania tak wspaniałej budowli, była chęć przypomnienia o chrześcijańskich korzeniach kultury i przyciągnięcia ludzi do Kościoła. Aktualność tej propozycji nie zmieniła się po dziś dzień, a położenie swoistego mostu między starym a nowym sanktuarium jest kontynuacją wysiłków Papieża, który chce ukazać starożytne korzenie i powiedzieć światu, że mają one charakter ponadczasowy. Są odporne na przemijające ze swej natury, bo ludzkie, mody i przejściowe fascynacje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kwestia życia i śmierci

Benedykta XVI do Hiszpanii sprowadziła też sprawa życia. Hiszpański rząd socjalistyczny nie sprzyja rodzinie. To zresztą delikatne określenie. Gdyby tylko pozostawał obojętny, byłoby lepiej. Niektóre posunięcia ekipy premiera Zapatero są po prostu rodzinie wrogie, a skoro rodzinie - to także życiu. Skutek tych działań to choćby mała liczba dzieci upośledzonych, dotkniętych zespołem Downa. Nie jest to efekt cudownego lekarstwa, ale tego, że sporej części takich dzieci nie pozwolono się urodzić, pozbawiając je życia w okresie prenatalnym. W Barcelonie Ojciec Święty odwiedził ośrodek Dzieciątka Bożego, prowadzony przez miejscową archidiecezję, który zajmuje się opieką nad osobami upośledzonymi, m.in. dotkniętymi zespołem Downa. Ich liczba w ostatnim czasie znacznie się zmniejszyła - alarmowali hiszpańscy duchowni, to sygnał, że nadal są eliminowani z życia. Duchowni są także celem ataków agresywnego antyklerykalizmu, który - jak mówił na pokładzie samolotu Papież - rozwinął się w kraju, gdzie się wiara rodziła, czego znakiem są wielcy ludzie Kościoła, jak św. Ignacy Loyola czy św. Teresa z Ávili. „Przyszłość wiary wymaga spotkania, a nie konfliktu wiary i laickości” - powiedział Benedykt XVI towarzyszącym mu dziennikarzom.

Tutaj wiara się rodziła

Reklama

Papież, serdecznie witany przez Hiszpanów, systematycznie realizował postawione sobie cele. Szczególnie chętnie podkreślał owoce wiary Hiszpanów w postaci zaangażowania misyjnego i wielu dzieł miłosierdzia. Już w przemówieniu powitalnym na lotnisku Lavacolla w Santiago de Compostela Benedykt XVI chwalił hiszpańskich katolików i samą Hiszpanię, „która w XX wieku utworzyła nowe instytucje, grupy i wspólnoty życia chrześcijańskiego oraz działań apostolskich, a w ostatnich dziesięcioleciach kroczy drogą zgody i jedności, w wolności i pokoju, spoglądając w przyszłość z nadzieją i odpowiedzialnością”. Ojciec Święty wezwał Hiszpanię i Europę do powrotu do korzeni. „Ten wkład i inicjatywy płynące z waszej przebogatej historii, a także z dnia dzisiejszego - mówił Papież - wraz ze znaczeniem tych dwóch miejsc waszego pięknego kraju, które odwiedzam przy tej okazji, skłaniają mnie do objęcia mymi myślami wszystkich narodów Hiszpanii oraz Europy. Podobnie jak sługa Boży Jan Paweł II, który z Composteli wzywał Stary Kontynent do ożywienia swych korzeni chrześcijańskich, również ja chciałbym zaprosić Hiszpanię i Europę do budowania swej teraźniejszości i planowania swej przyszłości, wychodząc od autentycznej prawdy o człowieku, od wolności, która szanuje tę prawdę i nigdy jej nie rani oraz od sprawiedliwości dla wszystkich, począwszy od najuboższych i bezbronnych”.

Bóg jest przyjacielem

Po raz kolejny mocne słowa do Europy i Europejczyków, wskazujące na ponadnarodowy wymiar ostatniej pielgrzymki Papieża, padły 6 listopada po południu podczas Mszy św. na placu Obradoiro w Santiago de Compostela. „Europa musi się otworzyć na Boga, musi wyjść Mu na spotkanie bez lęku, musi współpracować z Jego łaską na rzecz tej godności człowieka, którą odkryły najlepsze tradycje”. Benedykt XVI powiedział też: „Europa nauki i technologii, Europa cywilizacji i kultury musi być jednocześnie Europą otwartą na transcendencję i na braterstwo z innymi kontynentami, na Boga żywego i prawdziwego, poczynając od człowieka żywego i prawdziwego. Właśnie to Kościół pragnie przynieść Europie troskę o Boga i troskę o człowieka, począwszy od zrozumienia, że zarówno jedna, jak i druga jest nam dana w Jezusie Chrystusie”. Ojciec Święty przekonywał w wygłoszonej homilii, że Bóg nie jest wrogiem człowieka, że Bóg dla pełni życia człowieka jest konieczny.

Cuda wiary

Dzień 7 listopada Benedykt XVI spędził w Barcelonie. Głównym punktem jego pobytu było wspomniane wcześniej poświęcenie kościoła Sagrada Familia - „cudu”, jak mówił w powitalnym przemówieniu o dziele Antonia Gaudiego, który - natchniony wiarą - we współpracy z wieloma ludźmi stworzył świątynię, „w której znajduje odbicie cała wielkość ducha ludzkiego, jaki otwiera się na Boga”.
Takie są owoce wiary i na nie w tej pielgrzymce wskazywał Benedykt XVI, przekonując ludzi wątpiących w to, czy wiara jest jeszcze komukolwiek potrzebna. Rezygnacja z niej, odcięcie się od korzeni byłoby pozbawieniem się czegoś bardzo istotnego. Bo troską człowieka nie mogą być tylko sprawy materialne, lecz także „moralne i społeczne, duchowe i religijne, gdyż wszystkie one są prawdziwymi kryteriami określającymi człowieka jedynego w swoim rodzaju. Tylko w ten sposób działa się skutecznie, całościowo i owocnie dla jego dobra”.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Kupny: „Kościół buduje się przez codzienną wytrwałość”

2025-11-16 16:54

Archiwum Archidiecezji Wrocławskiej

Parafia NMP Królowej w Oławie obchodzi dzisiaj 20-lecia swojego powstania. Eucharystii przewodniczył metropolita wrocławski, abp Józef Kupny, który w homilii przypomniał, że najważniejszą świątynią nie są mury, lecz człowiek.

Metropolita wrocławski rozpoczął swoją homilię od słów Jezusa zapowiadających zburzenie świątyni jerozolimskiej. - Powinny poruszyć uczniów słowa Jezusa: “Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu”. Ale Jezus wypowiedział je nie dlatego, że nie ceni piękna murów i wystroju świątyni, lecz dlatego, że prawdziwą świątynią zawsze był i jest człowiek. Człowiek i jego serce otwarte na Boga i przyszłość, wskazał kaznodzieja, dodając: - Uczniowie wtedy jeszcze tego nie rozumieli. Dopiero Chrystus pokazał nam, że to my jesteśmy świątynią Boga, że Bóg mieszka w nas. Dziś, patrząc na piękny kościół parafialny, chcemy powiedzieć: “Panie, dziękujemy Ci, że w tym miejscu zechciałeś zamieszkać pośród nas”.              W dalszej części abp Kupny wrócił do początków parafii, wyrażając głęboką wdzięczność wszystkim, którzy ją tworzyli: - Każda parafia ma swoją historię i swoje korzenie. Dwadzieścia lat temu, kiedy powstała wasza parafia, Bóg zaprosił ludzi tej ziemi do nowego dzieła. Nie było wtedy wszystkiego, co mamy dziś, ale były nadzieje, plany i wiele pracy. Ta parafia istnieje dzięki wierze, miłości i wytrwałości ludzi - mówił metropolita wrocławski, dziękując za zaangażowanie w dzieło stworzenia parafii. - Z serca dziękuję wszystkim, którzy byli na początku tej drogi. Myślę o tych, którzy przez dwadzieścia lat są związani z tą parafią. Dziękuję księdzu proboszczowi Robertowi, dziękuję wszystkim, którzy ofiarowali czas, talenty, środki i modlitwy. Niech Bóg wynagrodzi ich trud — zarówno tych, którzy są dziś z nami, jak i tych, którzy odeszli do domu Ojca.      Odnosząc się do Ewangelii, abp Józef Kupny zauważył: - Dzisiejsza Ewangelia mówi o niepokoju, zniszczeniu i trudnościach. Nie wiem, jak słuchali jej uczniowie, ani jak my ją odbieramy, ale ona jest zaskakująco aktualna. Każda wspólnota przeżywa chwile słabości, rozproszenia, zmęczenia. A jednak Jezus mówi: “Nie trwóżcie się”. To znaczy: nie bójcie się, bo Ja jestem z wami. Wracając jeszcze w słowie do dwudziestolecia parafii, hierarcha podkreślił: - Chrystus przez tych 20 lat był tutaj obecny: w sakramentach, w Eucharystii, w rodzinach, które trwały mimo trudności, w dzieciach, młodzieży, w chorych i starszych. Był obecny w każdym, kto się modlił, służył, pomagał. I choć były chwile trudne, to właśnie wtedy najbardziej widać było siłę wiary - powiedział abp Kupny, dodając: - Jezus mówi dziś do nas: “Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”. Te słowa są jak program waszego jubileuszu. Kościół buduje się nie przez spektakularne działania, lecz przez codzienną wytrwałość: przez matki i ojców, którzy uczą dzieci modlitwy; przez kapłanów, którzy dzień po dniu głoszą Słowo Boże; przez seniorów modlących się za młodych; przez ludzi, którzy sprzątają kościół, śpiewają, troszczą się o parafię. To codzienny trud, ale i codzienny cud. Nie zabrakło także odniesienia do patronki parafii: - Najświętsza Maryja Panna Królowa od początku czuwa nad tą parafią. Jej królowanie to nie panowanie, jak myślimy po ludzku. To służba: pokorna, wierna, pełna miłości. Maryja trwała pod krzyżem i uczy nas, abyśmy w chwilach prób nie odchodzili, ale trwali przy Chrystusie z nadzieją - mówił kaznodzieja, dodając: - Dzisiaj wielu gniewa się na Kościół, zniechęca się, odchodzi. Ale to właśnie wtedy trzeba trwać. Trwać przy Chrystusie, nie opuszczać Go w chwilach próby, tak jak Maryja nie odeszła spod krzyża.      Na zakończenie homilii abp Józef Kupny zawierzył parafię Duchowi Świętemu i Matce Bożej: - Dwadzieścia lat temu Bóg rozpoczął w tym miejscu piękne dzieło Boskie. Dziś dziękujemy Mu za wszystko, co już uczynił, i z ufnością prosimy, by prowadził nas dalej przez następne lata i dziesięciolecia. Niech Duch Święty daje nam wytrwałość w wierze, nadziei i miłości, a Maryja, wasza Królowa, niech prowadzi was drogą ku Bogu.”
CZYTAJ DALEJ

Czy szukam Pana w codziennym Słowie?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 18, 35-43.

Poniedziałek, 17 listopada. Wspomnienie św. Elżbiety Węgierskiej, zakonnicy.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz muzyków archidiecezji przemyskiej

2025-11-17 11:35

archiwum parafii

Jubileusz odbywał się w Strachocinie

Jubileusz odbywał się w Strachocinie

W sobotę, 15 listopada 2025 r., w sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie odbyła się Jubileuszowa Pielgrzymka Muzyków Archidiecezji Przemyskiej. Centralnym punktem spotkania była Eucharystia pod przewodnictwem abp. Adama Szala.

W słowach powitania ks. prał. Józef Niżnik zwrócił uwagę, że to właśnie św. Cecylia razem ze św. Andrzejem Bobolą zaprosiła do Strachociny chóry parafialne i orkiestry parafialne z archidiecezji przemyskiej. – Strachocina staje się takim miejscem, gdzie pielgrzymują ludzie i wiedzą, dlaczego pielgrzymują. Rozumieją, jak ważne jest to miejsce dla nich i dla Polski – powiedział kapłan. – Pozdrawiam was wszystkich i życzę, by ten pobyt tu, w Strachocinie u świętego Andrzeja sprawił, byście napełnieni łaską Bożą, mocą Ducha Świętego, jako pielgrzymi nadziei, zobaczyli, jak warto mieć świętych, którzy będą się za nami modlić – dodał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję