Reklama

Felietony

Krzyż z dna szafy

Można próbować zanegować cierpienie, ale nie można od niego uciec. Dlatego potrzebujemy krzyża Jezusa Chrystusa.

2025-09-23 13:58

Niedziela Ogólnopolska 39/2025, str. 21

[ TEMATY ]

Ks. Janusz Chyła

Archiwum TK Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas comiesięcznych odwiedzin parafian, którzy z powodu wieku lub stanu zdrowia nie mogą uczestniczyć we Mszy św., mam okazję zamienić z nimi kilka słów. Przekazuję im wówczas krótkie informacje z życia parafii, ustalamy termin kolejnej wizyty, zdarza się, że omawiamy sposób przeżywania zbliżającego się jubileuszu, dzielimy się radościami, a także smutkiem z powodu choroby lub śmierci kogoś z rodziny. Niekiedy odpowiadam na zadane mi pytania.

Reklama

Kiedy przy okazji jednej z takich wizyt zamierzałem opuścić już mieszkanie i udać się do następnych chorych, zostałem w sposób nieśmiały na chwilę zatrzymany. Usłyszałem, że się pewnie spieszę i może przy następnej okazji o tym porozmawiamy. Zachęciłem jednak rozmówców do powiedzenia, co ich nurtuje. Słowa, które miały dotknąć sedna sprawy, poprzedziła deklaracja, że w zabobony nie należy wierzyć. Potwierdziłem słuszną uwagę. To, co po chwili zobaczyłem i usłyszałem, zaprzeczało jednak tej deklaracji. Z dna szafy został wydobyty i postawiony na stole piękny duży, metalowy krzyż. Myślę, że mógł mieć przynajmniej 100 lat i zapewne towarzyszył rodzinie od pokoleń. Zaproponowano mi, abym zabrał go do parafii. Na marginesie dodam, że z tego typu prezentami mamy spory problem. Są ludzie, którzy przynoszą obrazy, figury czy inne dewocjonalia do kościoła z myślą, że w tym miejscu być może się przydadzą. A jako proboszczowie nie wiemy, co z nimi robić. Nie możemy w świątyni powiesić wszystkich obrazów, które ktoś uzna za zbędne w domu. Mają one zazwyczaj jakąś rodzinną historię, ale nie przedstawiają wartości artystycznej. Smutne jest to, że w mieszkaniach młodych ludzi pamiątki po rodzicach czy dziadkach nie znajdują swojego miejsca. Ale ten krzyż wyjęty z szafy był bardzo okazały i zrodził się we mnie pomysł, gdzie można by go postawić. Na moje pytanie, dlaczego moi rozmówcy chcą go przekazać, usłyszałem, że towarzyszy im przekonanie, iż kiedy daje się komuś krzyż, to wraz z nim przekazuje się cierpienie nagromadzone przez poprzednie pokolenia, a oni, choć dostali ten krzyż od rodziców, to nie chcieliby przekazać jego ciężaru swoim dzieciom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Takie rozumienie krzyża jest, oczywiście, błędne. Jest on znakiem cierpienia i śmierci, ale dzięki temu, że Chrystus zmartwychwstał, jest nade wszystko znakiem zwycięstwa, miłości i nadziei. Nie tylko więc można, ale nawet trzeba bliźnim dawać prezenty w postaci krzyża. Nie ma piękniejszego daru. W krzyżu zawiera się odpowiedź na nasze smutki, na cierpienie, na pokusę beznadziei. Jest on lekarstwem na pustkę i śmierć, która jest nieodłącznym elementem życia każdego człowieka. Można próbować zanegować cierpienie, ale nie można od niego uciec. Dlatego potrzebujemy krzyża Jezusa Chrystusa. Po takim wyjaśnieniu dodałem, że nie mam serca zabierać od nich tego krzyża. Poprosiłem też, aby nie chowali go już w szafie, ale postawili w najbardziej godnym miejscu swojego mieszkania, a także aby przekazali swoim dzieciom prawdę o znaczeniu krzyża, a w przyszłości sam krzyż.

Niestety, coraz częściej się zdarza, że myślenie religijne pomieszane jest z zabobonami. Taj jest choćby z umieszczaniem w dziecięcym wózku lub nad łóżeczkiem medalika na czerwonej wstążce, aby chroniła dziecko przed złymi wpływami nieżyczliwych ludzi. Wierzącym w zabobony żartobliwie mówię, że nie należy w nie wierzyć, ponieważ przynosi to pecha. A tak bardziej poważnie – warto pamiętać o nauczaniu św. Pawła, który w Liście do Galatów napisał: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (5, 1). Mamy więc kierować się w życiu wiarą i rozumem, a nie zabobonami, które nie mają uzasadnienia w Objawieniu i racjonalnych argumentach.

Oceń: +3 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Śmierć i co dalej?

Niebo, piekło i czyściec są potencjalną i realną możliwością każdego człowieka.

Wkrótce będziemy obchodzić uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Pięknym polskim zwyczajem odwiedzimy groby, postawimy na nich kwiaty i zapalimy znicze. Pobyt człowieka wierzącego na cmentarzu nie tylko budzi nostalgiczne wspomnienie o bliskich, ale także pełne nadziei spojrzenie w przyszłość. I choć zawsze jest dobry czas na to, aby zapytać, co się dzieje z ludźmi po śmierci, to te wyjątkowe jesienne dni tym bardziej skłaniają nas do refleksji o sensie życia, przemijania i naszej relacji ze zmarłymi.
CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: nie przychodzimy do kościoła, by się spierać i dyskutować

2025-10-19 18:57

[ TEMATY ]

prymas Polski

abp Wojciech Polak

Archidiecezja Gnieźnieńska

Prymas Polski abp Wojciech Polak

Prymas Polski abp Wojciech Polak

Nie przychodzimy do kościoła, aby słuchać czegokolwiek i kogokolwiek. Nie przychodzimy, by dyskutować i spierać się o takie czy inne ludzkie rozwiązania naszych problemów. Jesteśmy tutaj razem, by słuchać Jezusa - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak 19 października w Grabowie Królewskim.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył Mszy św. z okazji 100-lecia grabowskiej świątyni, w której zakończyły się niedawno prace remontowe i konserwatorskie. W czasie Eucharystii Prymas poświęcił nowy ołtarz stały, w którym - jak przypomniał w homilii - „Kościół widzi znak samego Chrystusa i to tak dalece, że wprost mówi, że ołtarz jest Chrystusem, a Chrystus jest prawdziwym ołtarzem”. Ołtarz - kontynuował abp Polak - to także źródło i znak naszej jedności, która rodzi się i umacnia nie poprzez ludzkie układy czy porozumienia, ale przez Tego, który nas wokół ołtarza gromadzi.
CZYTAJ DALEJ

Świadek wiary i wolności. Mural ks. Franciszka Blachnickiego w Bogdankach

2025-10-20 09:09

[ TEMATY ]

ks. Blachnicki

ks. Franciszek Blachnicki

mural

archibial.pl/Marta Klim

19 października w Narodowy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych, na elewacji Domu Rekolekcyjnego w Bogdankach odsłonięto mural upamiętniający ks. Franciszka Blachnickiego - Kapłana Niezłomnego, patriotę, twórcę Ruchu Światło-Życie i wielkiego orędownika trzeźwości narodu.

Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. w intencji Ojczyzny i Duchownych Niezłomnych w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Tryczówce. Liturgii przewodniczył metropolita białostocki abp Józef Guzdek. Homilię wygłosił ks. kan. Adam Szot. Po Eucharystii uczestnicy przeszli do pobliskiego Domu Rekolekcyjnego w Bogdankach, gdzie odbyła się dalsza część wydarzenia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję